Zgrupowanie kanadyjkarek na Narwii

Nowy Dwór Mazowiecki i Narew, to w tym roku miejsca, w których kanadyjkarki po raz pierwszy zaczęły poważne wiosłowanie.

Można powiedzieć, że Nowy Dwór Mazowiecki ze swoimi rzekami, to teren wprost stworzony dla sportu takiego jak kajakarstwo. Miasto usytuowane jest na tarasie nadzalewowym pomiędzy Wisłą, Narwią i Wkrą, to właśnie tam Narew wpada do Wisły. Miejsca do wiosłowania jest zatem pod dostatkiem i trener Mariusz Szałkowski postanowił je wykorzystać na pierwsze tegoroczne treningi na wodzie. Cel, to przede wszystkim kilometry i technika, o którą na rzece trzeba się mocniej postarać.

 

Trenowaliśmy na malowniczej rzece Narwi, co dla niektórych zawodniczek było nowością – dodatkową pracę nad stabilizacją. Technikę na wodzie szlifowaliśmy na starorzeczu Narwi, gdzie panowały idealne warunki bez prądu w pięknej scenerii dzikiej przyrody – mówi Mariusz Szałkowski.

 

W zgrupowaniu uczestniczyły cztery zawodniczki grupy U23 i cztery juniorki. Drugim trenerem na zgrupowaniu był Michał Mróz z Cresovi Białystok i była to ciekawa współpraca.

 

Wysoko cenię jego wiedzę merytoryczną. Bardzo dobrze nam się współpracowało na wszystkich treningach. Michał złapał świetny kontakt ze wszystkimi zawodniczkami i to, co cenię sobie najbardziej – zawsze na temat – dodaje Mariusz Szałkowski.

 

Zgrupowanie wizytował Prezes Tadeusz Wróblewski z Dyrektorem Sportowym Wojciechem Kudlikiem. Oprócz wspólnego obiadu z zawodniczkami, przeprowadzili rozmowy z Burmistrzem Nowego Dworu Maz. – Jackiem Kowalskim, od którego otrzymali zapewnienie o pełnym wsparciu kajakarstwa nowodworskiego.

 

Nie tylko praca na Narwi zajmowała podopieczne trenera Szałkowskiego. Trenowały też na siłowni, bieżni, sali gimnastycznej i trochę na basenie. Zawodniczek na tym zgrupowaniu może nie było za wiele, ale grupa, z którą chce pracować trener kanadyjkarek będzie większa. Ciekawy wykład o fizjologii treningu sportowego przedstawił zawodniczkom dr Dariusz Sitkowski z Instytutu Sportu, w przeszłości kajakarz znad Narwi.

 

Oczywiście grupa nie może być zamknięta, były zmiany, jeśli chodzi o ostatnie trzy zgrupowania, ale głównie spowodowane chorobami. Selekcją będą konsultacje i eliminacje oraz same starty międzynarodowe, bo przecież bardzo ważną informacją dla trenera jest zachowanie zawodniczki podczas stresu startowego. Podstawowa grupa do szkolenia na kolejne zgrupowania będzie liczyła 8-10 zawodniczek, optymalnie byłoby 5 zawodniczek U23 i seniorek oraz 5 juniorek – mówi o swojej wizji współpracy z zawodniczkami Mariusz Szałkowski.

 

Wszystko wyklaruje się po pierwszych startach kontrolnych. Zanim do nich dojdzie kanadyjkarki pojadą do sprawdzonej przez naszych zawodników Sabaudii. To zgrupowanie zaczyna się 26 marca potrwa do 12 kwietnia i tam planowana jest już mocna praca, głównie na wodzie. Po Sabaudii będą badania w Instytucie Sportu, które dadzą odpowiedź czy kanadyjkarki płyną w dobrym kierunku. Kolejne zgrupowania po Sabaudii będą odbywać się już tylko w Wałczu. Najważniejszy tegoroczny start, to Mistrzostwa Świata, zarówno te seniorskie, jak i juniorskie. Choć dla naszych zawodniczek z tak krótkim stażem treningowym każdy start w imprezie międzynarodowej jest równie ważny.

 

W ubiegłym sezonie kanadyjkarki pokazały się z dobrej strony zdobywając brązowy medal Mistrzostw Europy U23, złoty medal w PŚ, 5. miejsce w Mistrzostwach Świata i 4. pozycję w Mistrzostwach Europy Seniorów. To wyniki naszej najlepszej kanadyjkarki – Doroty Borowskiej. Pozostałe zawodniczki juniorki również postarały się o dobre wyniki, rywalizując i zajmując punktowane pozycje w finałach Mistrzostw Europy i Mistrzostw Świata. Trzeba jednak pamiętać, że wszystkie nasze kanadyjkarki mają krótki staż treningowy, bo zaledwie 3 – 4 letni. W przypadku kajakarstwa to bardzo krótki czas. Szczególnie przy tak technicznej konkurencji, jak kanadyjki. Dlatego trener Mariusz Szałkowski wie, że do poprawienia i nadrobienia nasze kanadyjkarki mają jeszcze sporo. Plan na najbliższe lata, jakie stawia przed sobą i swoimi kanadyjkarzami jest prosty.

 

Moja strategia to, praca i współpraca z szeroką grupą specjalistów, począwszy od trenerów, fizjologów, fizjoterapeutów, psychologów, dietetyków. Mój plan na Tokio jest prosty, zdobyć pierwszy medal dla kobiecych kanadyjek – podsumowuje trener Mariusz Szałkowski.

 

I za to trzymajmy kciuki.

 

Beata Sokołowska-Kulesza

Źródło: www.pzkaj.pl